Najlepszym zdjęciem roku w konkursie World Press Photo zostało w tym roku ogłoszone zdjęcie zamachowca z Turcji zrobione tuż po tym jak ów zamachowiec zastrzelił człowieka i tuż przed tym jak sam został zastrzelony. Zdjęcie to niewątpliwie budzi emocje i daje do myślenia o świecie, w którym przyszło nam żyć.
Kto śledzi wyniki konkursów World Press Photo, ten wie, że nie jest to pierwsze zdjęcie silnie naładowane trudnymi emocjami, zdjęcie dotyczące wydarzeń, które „budzą sumienia”. Kilka lat temu jednym z wygrywających zdjęć było zdjęcie chłopca, który utonął podczas ucieczki z kraju ogarniętego wojną.
Praktycznie każde z wygrywających zdjęć opowiada historię tragiczną, historię ludzi, którzy zostali mocno doświadczeni przez los, ludzi, którzy byli ofiarami, świadkami bądź autorami tragedii.
Co roku ludzie zastanawiają się czy tego typu zdjęcia powinny w ogóle być pokazywane, nie mówiąc już o wygrywaniu nagród na festiwalach, w konkursach. Co roku część osób jest zdecydowanie przeciwna, a część zdecydowanie za.
I jedni i drudzy mają swoje racje. Zdjęcia te dotyczą tragicznych wydarzeń i wkraczają w sferę bardzo intymną dla każdego człowieka, dotyczącą życia i śmierci. Zdjęcia te obrazują to co dzieje się na świecie i mogą wpłynąć na zachowanie tych, którzy zdjęcia owe oglądają.
Jedno jest pewne. W idealnym świecie tego typu zdjęć nie byłoby, nie dlatego, że nie należy takich zdjęć robić, a dlatego, że nie byłoby okazji do robienia tego typu zdjęć. Miejmy nadzieję, że kiedyś ludzkości uda się zbliżyć do takiej sytuacji.
